W repertuarze małych ośrodków teatralnych obok bajek, sztuk lekkich, łatwych i przyjemnych pojawia się trudna klasyka. Nierzadko z listy lektur szkolnych. Frekwencja gwarantowana - "Hamleta" przyjdzie przecież obejrzeć młodzież. A i zainteresowanie krytyki niewykluczone - być może doceni chociaż wysiłek i ambicje zespołu. Nawet jeśli ten nie spełni oczekiwań. "'Hamleta' nie da się grać po prostu - pisał Jan {#os#23391}Kott{/#} w Szekspirze współczesnym. - Nie chodzi o kostiumy. Ważne jest tylko jedno: dotarcie poprzez tekst Szekspirowski do współczesnego doświadczenia, do naszego niepokoju i naszej wrażliwości". Andrzej Maria {#os#1982}Marczewski{/#}, reżyser najnowszej polskiej inscenizacji, też uznał, że "Hamleta" nie da się grać po prostu. Panowie inaczej jednak rozumieją to zdanie. Kott każe tylko szukać nas samych w dzisiejszej interpretacji Szekspira. Marczewski "ma pomysły". Na domiar złego, w miejscu mało podatnym na eksperymenty - w nie
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr nr 6