"Parady" Jana Potockiego za sprawą dobrych aktorów stać się mogą, popisem scenicznym w stylu komedii dell'arte. Autor bez upiększeń pokazuje słabości natury ludzkiej, zdejmuje z niej otoczkę kultury, kreśli znakomite typy komediowe. Pan Anzelm jest zdeprawowanym opiekunem, sługa Gil umie chytrze wykorzystać jego słabości udając głupca, zaś Zarzabella jest kobietą opanowaną przez zmysły i pozbawioną pruderii. Sztuka jest pozbawiona sentymentalizmu, mimo że w XVIII w. jako kierunek literacki rozwijał się on równolegle z klasycyzmem. Potocki szydzi z panujących wówczas w wyższych sferach obyczajów, gdzie żeby zostać literatem wcale nie trzeba umieć pisać. Wystarczy raz w tygodniu zaprosić kilku z nich na obiad. Humor autora jest przewrotny, chociaż wyraża aktualne do dzisiaj prawdy, na przykład ,,im mniej głów przy stole, tym więcej do jedzenia dla wszystkich"... Pobrzmiewają tu echa rewolucji francuskiej - arystokrata Potocki widzi ją przez pry
Tytuł oryginalny
De Sade w stylu dell'arte
Źródło:
Materiał nadesłany