Wkrótce po poznańskiej premierze "Marat-Sade'a" zjawił się w Warszawie Teatr Narodowy z Budapesztu ze sztuką Weissa. Wkrótce po wizycie węgierskiej premierę dał Teatr Ateneum,, zaciekawiającą już z góry, jej realizatorem był bowiem reżyser berlińskiej prapremiery, Konrad Swinarski. Obydwa przedstawienia potwierdziły pogląd o "wielorealizacyjności" tego utworu. Nie tylko w tym sensie, że każdy teatr czy reżyser może dać mu odmienną formę sceniczną. Co istotniejsze, żadna z tych form, jeśli zostanie konsekwentnie skonstruowana i przeprowadzona, nie będzie wykluczała innych. Odmienność spojrzenia nie powoduje tu - nie musi powodować - zubożenia intencji autorskich, nie zachwieje równowagi dramatycznej, a nawet nie odbierze sztuce znamion jej nowoczesności myślowej czy artystycznej. Przedstawienie budapeszteńskie jest bardzo charakterystyczne. Niemal po aptekarsku dzieli racje pomiędzy obydwóch protagonistów, Marata i de Sade'a. Dzieje się tak g�
Tytuł oryginalny
De Sade - każdy i wszyscy
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Literackie nr 808