Rola Macieja Admaczyka to pastiszowy portret współczesnego artysty. Zagubionego, owładniętego manią wielkości, manierycznego egocentryka z obsesjami - o spektaklu "Zapis automatyczny" Teatru Porywacze Ciał w Poznaniu pisze Katarzyna Nowaczyk z Nowej Siły Krytycznej.
Autorski spektakl Porywaczy Ciał jest collagem różnorodnych obrazów, które połączone zostały ze sobą na zasadzie wolnych skojarzeń, błyskotliwych asocjacji, czasem irracjonalnych porównań. Artyści (Maciej Adamczyk i Katarzyna Pawłowska) nie dokonują jednak ich wartościowania - zgodnie z zasadą zapisu automatycznego, którą wykorzystali w swoim najnowszym spektaklu. Automatyzm jest techniką polegającą na świadomie niekontrolowanym zapisie myśli i biernym podążaniu za ruchem umysłu. Służy przede wszystkim ujawnieniu podświadomości, umożliwia także swobodną grę wyobraźni. Z mroku wyłania się ubrany na czarno mężczyzna. Podchodzi do pierwszych rzędów widowni. Wpatruje się nieruchomo w jakiś odległy punkt. Nagle zaczyna stwarzać swoje ciało z niewidzialnych elementów "wyławiając" z powietrza - kolejno oczy, uszy, usta, czoło. Tonem zupełnie beznamiętnym opowiada o sobie - "Lubię wszystko", "Jestem jak skała", "Lubię swoje życie", "Ch