Uczestnicy XXIII Międzynarodowych Warsztatów Tańca Współczesnego podczas zajęć z pedagogami mają do wyboru ponad 40 technik tanecznych. - Kiedy tu przyjeżdżam, czuję się jak w domu - mówi jeden z nauczycieli. - Raz, dwa, trzy, cztery. W tym układzie ważne jest tempo - krzyczy prowadzący zajęcia z broadway jazzu i pokazuje kroki. Za nim kilkanaście dziewczyn i jeden chłopak powtarzają trudny układ. To zajęcia dla grupy zaawansowanej - piszą Alicja Lehmann i Marta Kaźmierska w Gazecie Wyborczej - Poznań.
Polowanie na miejsca W Poznaniu wystartowały XXIII Międzynarodowe Warsztaty Tańca Współczesnego Dancing Poznań. Uczestnicy mają do wyboru 40 technik tanecznych - od ballet dance, przez taniec współczesny, jazz, aż po hip-hop oraz dancehall. A nauczyciele przyjechali z różnych stron Polski, ale też z Maroka, USA i Niemiec. - Jestem tu już piąty raz i przyjeżdżając do Poznania czuję się jak w domu - mówi Bill Hotaling z Nowego Jorku, niewysoki, dobrze zbudowany. Tańczy w dłuższych szortach i koszulce z krótkim rękawem. To zajęcia z contemporary jazz. - Uwielbiam tych ludzi i niektórych już dobrze znam. Co roku przychodzą do mnie dwie siostry, mają ksywy: Kłopot Jeden i Kłopot Dwa. Wszyscy są wspaniali. Na zajęcia do Billa zapisała się Michalina. Wysoka blondynka ma 14 lat i uczy się w jednym z poznańskich gimnazjów. - Drugi rok z rzędu udało mi się zapisać na warsztaty i bardzo chciałam, żeby nauczycielem był właśnie Bill. Nie było to