- Dania jest więzieniem - mówi Hamlet. Reżyser tarnowskiego przedstawienia Stanisław Świder powinien jednak tę frazę wykreślić ze swojego scenariusza. Bowiem wszystko wskazuje na to, że Dania zmieniła się u niego w jeden wielki cmentarz, na którym pochowano Szekspira. Zresztą w tarnowskim teatrze motyw cmentarny powtarza się z pewną regularnością. To w końcu na cmentarzu rozgrywała się poczciwa "Zemsta" Fredry, dlaczego więc nie umieścić na nim "Hamleta"? Kuriozalność scenografii Krystyny Kuziemskiej nie tylko jednak polega na tym, iż na środku sceny postawiła grób Ojca Hamleta, wokół którego w miarę rozwoju akcji kazała usypać inne kopczyki, ale przede wszystkim na tym, iż boki sceny zabudowała kościelnymi, półokrągłymi ławami, które najlepiej nadawałyby się do postawienia w okolicach konfesjonału. To one tworzą dwór królewski, zastępując trony, na których przeważnie w normalnych sytuacjach zasiadają król i
Tytuł oryginalny
Dania jest cmentarzem
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Krakowska+Echo Krakowa nr 137