WARSZAWSKA premiera "Czarnej Maski" Krzysztofa Pendereckiego wywołała żywe spory i dyskusje. Mimo premierowych oklasków dominują głosy krytyczne. "Czarna maska" to bez wątpienia utwór znaczący, zarówno w warstwie muzycznej jak i literackiej. Posiąda ona swoją ponadczasową wymowę ukazując odwieczne pogmatwanie ludzkiej natury, wewnętrzną walkę dobra ze złem, siłę gwałtownych uczuć i namiętności, wyzwalających się zazwyczaj w ekstremalnych warunkach. Akcja utworu Hauptmanna, który stanowi kanwę libretta, ukazuje sytuację przed nieuchronnie zbliżającą się katastrofą, dlatego reżyser warszawskiego spektaklu może snuć analogie do współczesności mówiąc: "W tym końcu XX wieku ogromne brzemię przygniata nasz umysł i ciało niezliczoną ilością kontrastów, myśli, duchowej i moralnej zgnilizny, które charakteryzują naszą epokę. Większe niż kiedykolwiek jest nasze cierpienie psychiczne, a sens istnienia nie
Tytuł oryginalny
Dance macabre w Teatrze Wielkim
Źródło:
Materiał nadesłany
Słowo Powszechne nr 211