Niespodzianka w "Kwadracie" - teatrze przy ulicy Czackiego. Po komediach współczesnych, polskich, francuskich i innych nacji - rodzima sztuka klasyczna i rodzimy klasyk: Fredro! Na scenie - urocze zamieszanie, kolorowo, głośno, zabawnie. Aktorzy grają, wygrywają każdy swą rolę, z temperamentem, aby zabawić siebie i widza - komizmem sytuacji, porzekadłami, powiedzonkami, śmiesznością cech charakteru i postępowania. "Damy i huzary" muszą bowiem bawić i rozbawiać różnymi środkami odpowiednimi dla cech danej postaci, co na ogół udało się wykonawcom i reżyserowi. Reżyser Edward Dziewoński, a zarazem i wykonawca (gra Majora) był właśnie taki jak trzeba, podobnie jak Jan Kobuszewski z wrodzoną u tego aktora vis comica. Gabriela Kownacka jako dziewczę z warkoczami czuła się w tej roli nieźle i wyglądała ślicznie, po fredrowsku, choć chyba bardziej może ona wygrać swe możliwości w komediach współczesnych. Świetna natomiast była Barbara Rylska jako
Tytuł oryginalny
Damy i Huzary w Kwadracie
Źródło:
Materiał nadesłany
Stolica nr 1