EN

4.05.2000 Wersja do druku

Damy i huzary

Podziw dla warsztatowych umiejętności Agnieszki Glińskiej, która nawet przerobionym po wielekroć lekturowym tekstom potrafi nadać na scenie niebanalne brzmienie, sąsiaduje z uznaniem dla jej rzadkiego talentu prowadzenia aktorów. Pod ręką Glińskiej szczęśliwie zapominają o rutynie i ła­twych grepsach. Komedią Aleksandra Fredry utalentowana inscenizatorka nie usiłuje rozbawiać widza na siłę. Woli ukazać człowieka. Najzwyczajniej w świecie uwikłanego w problemy, które bez względu na epokę i kostium mogą się przytrafić każdemu, choćby i nam. Z galerii postaci - ubranych przez Be­atę Wodecką w kostiumy-cytaty z róż­nych epok - najbardziej wyraźną osobo­wością okazała się Barbara Lauks, nie szczędząca aktorskiego temperamentu w roli panny Anieli. W ogóle żeńska część obsady robiła znacznie lepsze wra­żenie niż panowie, którzy, moim zda­niem, zanadto utożsamili się z postacia­mi wojskowych, nomen omen w stanie spoczynku.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Damy i huzary

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita nr 103

Autor:

?

Data:

04.05.2000

Realizacje repertuarowe