"Istnieje teoria, że mężczyźni mają umysł syntetyczny, a kobiety analityczny i dlatego zawodzą jako reżyserki. Postanowiłam udowodnić, że ci, którzy tak mówią, nie mają racji" - mówi Agnieszka Glińska. Prestiżowe nagrody i uznanie publiczności potwierdzają jej rację - należy do czołówki młodych polskich reżyserów teatralnych. Na zdjęciu: K. Łukaszewicz w roli Zofii i J. German jako Edmund w "Damach i huzarach" A. Fredry w reż. A. Glińskiej w T. Powszechnym w Łodzi.
Tytuł oryginalny
Damy i huzary
Źródło:
Materiał nadesłany
Cosmopolitan nr 4