W Sali Wystawowej Teatru Dramatycznego w Warszawie, w kameralnym otoczeniu stylizowanego salonu zasiadamy w fotelach bądź na kanapie aby kolejny raz prześledzić losy uwodziciela kobiet - Don Juana. Oglądamy Don Juana uwspółcześnionego, ponadczasowego, którego współczesność często wręcz razi i niepokoi. W przekładzie reżysera zatracił on piękno słowa, swoisty smak i czar epoki. Wyznaje się, że Jan Kulczyński prezentuje typ reżysera, który lepiej wie, co chciał powiedzieć i przekazać autor. Chcąc stworzyć oryginalny spektakl, zaniechać "napuszonych" inscenizacji, w których przebrani, wymalowani, "śmieszni" aktorzy wychodząc na scenę i recytując morały, reżyser spróbował odciąć 6ię od tradycji komedii francuskiej. Sądzę, że nie znalazł jednak klucza do odczytania Moliera. Być może koncepcja ta jest przeznaczona nie dla przeciętnego widza, który łączy z autorem sztuki teatr prawdziwy, dający ucztę duchow
Źródło:
Materiał nadesłany
Rzeczywistość nr 1