"Dama pikowa" w reż. Mariusza Trelińskiego w Teatrze Wielkim w Łodzi. Pisze Joanna Rybus w Gazecie wyborczej - Łódź.
Premierową publiczność "Damy pikowej" przywitał Marek Szyjko, dyrektor Teatru Wielkiego. Powitanie trwało nieco dłużej niż zwykle, bo więcej się działo podczas ostatnich tygodni na pl. Dąbrowskiego - Mówi się, że realizacji "Damie pikowej" towarzyszy pech - zaczął dyrektor Szyjko. Fatum zadziałało także w Łodzi. Pięć tygodni temu, kiedy ruszała praca nad operą, do współpracy zaproszono Małgorzatę Walewską, jedną z najsłynniejszych polskich solistek operowych. W dniu rozpoczęcia prób okazało się, że jest chora i nie będzie mogła wystąpić. Potem poważnie rozchorował się jeden z dwóch Hermanów (główny bohater "Damy pikowej"), choreografka i akompaniatorka. 9 kwietnia podczas konferencji prasowej realizatorzy wierzyli, że premierę zobaczymy zgodnie z planem, czyli 16 kwietnia. Już dzień później wiadomo było, że z powodu żałoby narodowej premierę trzeba przesunąć na 18 kwietnia. W połowie tygodnia żałobę przedłużono do nie