Pierwszą od paru lat Pana operową premierę w Teatrze Wielkim - "Damę Pikową" Piotra Czajkowskiego, spektakl przygotowany ze Staatsoper w Berlinie - reklamuje piękny i tajemniczy plakat z białą maską na czarnym tle. Co się za tą maską kryje? - Sztuka ma taką cudowną właściwość, że potrafi penetrować tajemnice i snuć domniemania o tym, co się kryje za granicami poznania. Ta maska jest znakiem pewnej tajemnicy. To twarz tytułowej Damy Pik, kobiety otoczonej aurą tajemnicy. W talii to karta przynosząca nieszczęście. Można powiedzieć, że reprezentuje ona siły dla nas niepojęte, które przynoszą naszemu bohaterowi zgubę. Dama Pik to opowieść o opętaniu, o człowieku, który został pozbawiony własnej woli. Działa jakby wbrew sobie, nie do końca uświadamiając sobie motywy, które nim kierują. XIX wiek wpisywał w to kontekst sataniczny. Dzisiaj można mówić racjonalnie, że to nałóg czy opętanie grą w karty, jednak wci�
Tytuł oryginalny
Dama Pik: między miłością a pieniądzem
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Warszawy dodatek Po godzinach nr 294