"Dama Kameliowa" w reż. Tomasza Koniny w Teatrze im. Kochanowskiego w Opolu. Pisze Aleksandra Konopko w Gazecie Wyborczej - Opole.
Po ostatniej premierze w Teatrze im. Kochanowskiego właściwie nie ma o czym pisać. Bo trudno rozpisywać się o kilku ładnych sukniach, które należałoby wyróżnić jako atut estetyczny najnowszego przedstawienia Tomasza Koniny. O reszcie wygodniej byłoby milczeć. Ale gdyby komentatorzy teatru mieli się takiej wygodzie poddawać, lepiej byłoby, żeby w ogóle swojego zawodu nie uprawiali. Podobnie jest w przypadku teatru, który chce być uznawany za ambitny - właśnie takich wygodnych, miałkich przedstawień jak opolska "Dama Kameliowa" powinien unikać. Konina ułatwia wszystko do granic możliwości. Nie poświęcamy czasu na analizę, bo nie ma czego analizować. Reżyser najwyraźniej nie pochylił się zanadto nad interpretacją. A skoro sam nie znalazł ważnego powodu, dla którego warto dzisiaj tekst Aleksandra Dumasa syna wystawić na scenie, trudno, aby znaleźli go sami widzowie. Bo czy za wystarczający argument "za" można uznać fakt, że w repertuarze