EN

3.09.2018 Wersja do druku

Dałyśmy sobie czas

- Ten spektakl jest bardzo ważnym, osobistym przeżyciem: pokazaniem w krzywym zwierciadle tego, co kobieta, myślę, że nie tylko śląska, doświadcza, w co może zapędzić ją samą nadmierne przywiązanie do tradycji, zwyczajów - mówi Iwona Woźniak, reżyserka spektaklu "Baby"
w Sztajgerowym Cajtungu, gazecie festilowej Chorzowskiego Teatru Ogrodowego .

Sztajgerowy Cajtung: "Baby" to spektakl o kobietach. Dla kogo? Na kim się wzorujesz w takich przypadkach? Iwona Woźniak: To opowieść o kobietach, które mnie wychowały: mojej prababci, babci, mamie i o mnie. Ten spektakl jest bardzo ważnym, osobistym przeżyciem: pokazaniem w krzywym zwierciadle tego, co kobieta, myślę, że nie tylko śląska, doświadcza, w co może zapędzić ją samą nadmierne przywiązanie do tradycji, zwyczajów. Pochodzę z bardzo tradycyjnej, śląskiej rodziny. Byłam wychowana w poczuciu absolutnego szacunku do rodziny, tradycji, religii. "Tu się nikt nie pyto, tu się sprząto" to słowa, które bardzo trafnie autorka tekstu Sandra Jaworudzka wkłada w usta jednej z bohaterek. Przychodzi taki moment w życiu kobiety, kiedy chce się ona zatrzymać, popatrzeć, przeanalizować to, co było, odpowiedzieć przede wszystkim sobie na pytania: co dalej? Jak dziś, z perspektywy czasu, analizuję minione lata, wychowanie, przywiązanie do rodzinności, tr

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dałyśmy sobie czas

Źródło:

Materiał własny

Materiał nadesłany

Autor:

rozmawiała Anka Miozga

Data:

03.09.2018

Realizacje repertuarowe
Festiwale