Rudolf Zioło zawziął się na Szekspirowski ,Sen nocy letniej" widać bardzo, bo w ubiegłym roku "przetrenował" go dwa razy: w krakowskim Starym Teatrze i w Japonii. Wyszło mu, że najprawdziwsi, w tej zabawie w granie uczuć, są zwykli, szarzy ludzie, kilku rzemieślników bawiących się amatorsko w teatr. Kusiła go też komediowa siła tych postaci, bo to ich nieudolne wysiłki artystyczne obdzierają świat ze złudzeń. Nadęty, sztuczny i służalczy dwór księcia-chama Tezeusza (Miłogost Reczek) oraz niby barwny dwór próżnej i rozpustnej Tytanii (Halina Rasiakówna) i jej elfów ubrany w symbole subkultur młodzieżowych z postaciami Marilyn Monroe, Preslaya. W finale, już bez przebierania, we współczesnych strojach, dworzanie jak my, siedzą w teatralnych fotelach, rozmawiają przez telefony komórkowe, drzemią, ziewają i piekielnie się nudzą. Wychodzą ze spektaklu nim amatorski teatrzyk pod wodzą Kloca (Henryk Niebudek) dobrn
Tytuł oryginalny
Dajcie nożyczki
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Wrocławska nr 92