EN

21.10.2013 Wersja do druku

Dadaistyczny wyskok Jana Klaty

"Król Edyp" w reż. Jana Klaty w Starym Teatrze w Krakowie. Pisze Łukasz Drewniak w Dzienniku Polskim.

I cóż ja na to poradzę, że okoliczności powstania najnowszego przedstawienia Jana Klaty kojarzą mi się z dwoma książkami Borisa Akunina: "Kochanką śmierci" i "Kochankiem śmierci". Obie opowiadają oczywiście o przygodach detektywa Fandorina i dzieją się w tym samym czasie: w pierwszym tomie, pracując nad pewnym śledztwem, bohater co rusz znika gdzieś na kilkanaście minut i nie wiemy, co się z nim dzieje. Dopiero w tomie drugim wyjaśnia się, że zajmował się równolegle inną, równie skomplikowaną sprawą. Tak samo musiało być chyba w końcówce prób "Do Damaszku", bo niespełna dwa tygodnie po tej premierze mamy już nowy spektakl Klaty, firmowany przez Stary Teatr i Unsound Festival. Klatę łączy ze słynnym Fandorinem błyskotliwe rozwiązywanie scenicznych szarad zawsze pół kroku przed widzem, zamiłowanie do eleganckiego stroju, powodzenie u kobiet i zdumiewająca zdolność do bezkolizyjnego wdrażania różnych projektów. Intelektualny związek

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dadaistyczny wyskok Jana Klaty

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Polski nr 246 online

Autor:

Łukasz Drewniak

Data:

21.10.2013

Realizacje repertuarowe