O IX Festiwalu Dramaturgii Współczesnej "Rzeczywistość przedstawiona" w Zabrzu pisze Marcin Hałaś w Gazecie Polskiej.
Polski teatr potrafi zanudzić na śmierć. Zwłaszcza kiedy spektakle sprawiają wrażenie, że nie zostały przygotowane z myślą o potrzebach widza, lecz o gustach salonu politycznej poprawności. Na szczęście jednak są jeszcze reżyserzy, którzy wierzą w moc teatru jako sztuki, a nie narzędzia ,inżynierii dusz" 25 października w Zabrzu zakończył się IX Festiwal Dramaturgii Współczesnej "Rzeczywistość przedstawiona". Do prezentacji konkursowych dopuszczane były inscenizacje tekstów dramatycznych napisanych po roku 1989, a więc w ciągu ostatniego dwudziestolecia. W tym roku w Zabrzu zameldowali się reżyserzy o najgłośniejszych w Polsce nazwiskach. Niektórzy przyjechali tutaj tylko po to, żeby "dać plamę" i udowodnić, że pupile krytyki potrafią robić wyjątkowe knoty. Festiwal otworzyła inscenizacja tekstu Doroty Masłowskiej "Między nami dobrze jest", dokonana przez Grzegorza Jarzynę. To głośna produkcja, przygotowana na odbywający się w