EN

1.10.2013 Wersja do druku

Czytelnik o dyskusji na temat zmiany patrona teatru: Wyszło kołtuństwo i zaściankowość

Czy jest na to jakakolwiek szansa, mocno w to wątpię, problemem jest chociażby czytanie ze zrozumieniem. Artykuł pana profesora Żaka odbieram jako pewną prowokację i zaproszenie do rozmowy, no i niestety po raz kolejny z aktywnych forumowiczów wyszło kołtuństwo i zaściankowość.

Nie da się prowadzić dyskusji aluzjami pobudzającymi twórcze myślenie, tego typu subtelności potrafi zrozumieć niewielka grupa ludzi, i to takich, których nie bawi słowna szarpanina na forum. Tu niestety trzeba kawę na ławę! Zmiana nazwy teatru? Można i tak, od czegoś trzeba zacząć, ale ja to odbieram jako pewien skrót myślowy, którego celem jest dyskusja nad teatrem jako całością. To jest instytucja o bardzo bogatej przeszłości i niestety w tej obecnej formie - miernej przyszłości. Nazwą nie zmieni się poziomu artystycznego, sposobu zarządzania i wizji na przyszłość. Pojawiają się wprawdzie perełki, niestety bardzo rzadko i na ich tle całość wygląda wyjątkowo kiepsko. Była propozycja zmiany dyrekcji, to też warte rozważenia, ale tu trzeba mieć kogoś, kto zastąpi dotychczasowego szefa i będzie od niego pod każdym względem lepszy. Potrzebny jest dobry manager Teatrowi potrzebny jest dobry manager i to niekoniecznie reżyser. T

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Kielce online

Autor:

Ernest Stefanowicz, miłośnik teatru

Data:

01.10.2013