O tym, że utwory Małgorzaty Sikorskiej-Miszczuk budzą żywe reakcje i mogą być ciekawym wyzwaniem dla teatru, świadczyło choćby grudniowe czytanie "Burmistrza" w Teatrze Polskim w Szczecinie - pisze ADL [Artur D. Liskowacki] w Kurierze Szczecińskim.
Małgorzata Sikorska-Miszczuk (ur. w 1964 r.) to dramatopisarka, której teksty - od połowy ubiegłej dekady - nagradzane na konkursach i tłumaczone za granicą - należą dziś do najciekawszych propozycji polskiej sceny współczesnej W "Szajbie", "Śmierci Cztowieka-Wiewiórki", "Walizce", "Końcu świata", "Madonnie" czy "Burmistrzu" teraźniejszość spotyka się z historią, ostry, społeczno-polityczny wydźwięk z moralnymi dylematami jednostki, a gorące publicystyczne wątki z mitami kultury. UZNANIE dla tych sztuk rzadko przekłada się jednak - szkoda! - na repertuarowe inscenizacje. Choć autorka ma w dorobku kilka premier, a dzieło jej współpracy z Sylwią Chutnik i Magdaleną Fertacz "Furie III" w reżyserii Marcina Libera, zdobyło Laur Konrada. Tymczasem o tym, że jej utwory budzą żywe reakcje i mogą być ciekawym wyzwaniem dla teatru, świadczyło choćby grudniowe czytanie "Burmistrza" w Teatrze Polskim w Szczecinie. Sztukę tę opublikowano w roku 2009, o