EN

14.01.2005 Wersja do druku

Czytam i uwalniam się

- Proszę sobie wyobrazić, co byłoby gdyby Marlon Brando musiał pracować w Teatrze Telewizji, radio, kabarecie i jeszcze wieczorem jechać na występ do Grudziądza. On nie byłby takim wielkim artystą, jakim był, ponieważ my aktorzy się zwyczajnie zużywamy - mówi ANDRZEJ SEWERYN.

To było wydarzenie - wczoraj [12 stycznia] elbląska publiczność miała okazję zobaczyć na scenie Andrzeja Seweryna. To jeden z najznakomitszych aktorów w dziejach polskiego, ale także europejskiego teatru. Po licznych sukcesach w kraju, od lat związany jest z najważniejszą i najstarszą sceną we Francji - Komedią Francuską. Pracował także z jednym z wielkich mistrzów sztuki teatru - Peterem Brookiem. W Elblągu Andrzej Seweryn czytał fragmenty "Dziennika" Witolda Gombrowicza. Jak wspominał w jednym z wywiadów, na zmierzenie się z tym tekstem zdecydował się w Paryżu, po kolacji z wdową po pisarzu, Ritą Gombrowicz. Później, co tydzień, w ramach sobót literackich w Comedie Francaise, organizował lektury "Dziennika", o których mówi: "oczywiście, nie ze wszystkim, co w nich jest, się zgadzam, ale dzięki Bogu, że ktoś taki, jak Gombrowicz, istniał". Po półtoragodzinnym monodramie aktor odpowiadał na pytania publiczności. Oto zapis wybrany

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Czytam i uwalniam się

Źródło:

Materiał nadesłany

Elbląska Gazeta Internetowa portEL.pl/13.01.

Autor:

Joanna Torsh

Data:

14.01.2005