Cztery lata po znakomitym "Teatrze antycznej Grecji" (395 stron) Mirosław Kocur obdarzył nas kolejnym opasłym tomem (559 stron), tym razem opowiadającym o aktorach i widzach w antycznym Rzymie. Od razu trzeba powiedzieć, że jest to książka fascynująca - pisze Józef Opalski.
Opowieść o antycznym Rzymie staje się często współczesną opowieścią o mechanizmach rządzących teatrem, ale i o władzy. Aktorzy rzymscy byli wysokiej klasy ekspertami w czterech podstawowych dziedzinach: a) dobra wymowa, b) właściwa emisja głosu, c) harmonia mowy i gestu, d) unikanie manieryzmu. (Kwintylian - ok. 35 - ok. 95 r.) Cztery lata po znakomitym "Teatrze antycznej Grecji" (395 stron) Mirosław Kocur obdarzył nas kolejnym opasłym tomem (559 stron), tym razem opowiadającym o aktorach i widzach w antycznym Rzymie. Od razu trzeba powiedzieć, że jest to książka fascynująca. Kocur sporządził niesłychanie drobiazgową monografię rzymskiego aktora, którą czyta się jak "kryminał", choć erudycja autora może przyprawić o zawrót głowy. Na szczęście układ tomu jest tak przejrzysty i czytelny, że można z niego korzystać jak z wzorowego kompendium albo też zanurzyć się w poszczególne rozdziały, śledząc smakowite anegdoty