Czy nowe technologie w służbie literatury zadecydują o jej przyszłości? Niezależnie od odpowiedzi na to pytanie przeżywamy właśnie w Polsce boom na audiobooki - pisze Bartosz Staszczyszyn w Dzienniku.
Nawet najlepszym krytykom literackim znad Wisły nic nie mówi pisarski pseudonim Chaco. Tymczasem autorka pionierskiego bestsellera, książki "What The Angel Gave Me", w samej tylko Japonii sprzedała ponad milion egzemplarzy powieści. Właśnie tylu użytkowników komórek postanowiło ściągnąć książkę Chaco i przeczytać ją na wyświetlaczu telefonu. Książka na komórkę to jeden z najnowszych japońskich hitów, a zarazem prężnie rozwijająca się gałąź przemysłu, która przynosi wydawcom niemal 100 milionów dolarów dochodu rocznie. I właśnie w kategoriach działalności przemysłowej można dziś rozpatrywać ów kulturowy fenomen, bo telefoniczne księgi nie odznaczają się na razie szczególną artystyczną wartością. A to dopiero początek pożerania rynku literackiego przez nowe technologie. Tych ciekawostek nie sposób bagatelizować - ich popularność pozwala sądzić, że odcisną nieodwracalne piętno na kulturze. Marzą o tym naukowcy, kt