Czacki należy do rodziny wielkich rezonerów. Właściwie cała akcja "Mądremu biada" stanowi pretekst do wygłaszania monologów i tyrad, wypełnionych bezpośrednio podaną społeczną, obyczajową i polityczną krytyką, włożoną przez Gribojedowa w usta jego scenicznego porte parole. Spośród największych poprzedników bohatera "Mądremu biada" słusznie wymienia się przede wszystkim Tymona Ateńczyka i Alcesta. Ale z literatury romantycznej najbliższy jest mu chyba norwidowski Omegitt. Znaleźć można nawet w "Za kulisami" bardzo podobną do ostatniego aktu "Mądremu biada" scenę, dziejącą się na schodach, w przedsionku teatru czy sal redutowych. Jest późna noc, zabawa, tragedia i komedia już się skończyła, wychodzący goście nawołują służbę, szukają powozów. Wyśmiany bohater zbiega po stopniach, chce jak najszybciej uciec spośród swoich prześladowców, chce uciec od kobiety, którą utracił. Wygwizdany autor sztuki, której nikt nie zrozu
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr nr 13