"Sex war" w reż. Bartosza Nowakowskiego wadowickiej grupy teatralno-happenerskiej Próg. Pisze Joanna Marcinkowska w portalu Teatralia.
Uczucia są jak strumienie lawy: płyną spokojnie, tlą się, rozgrzewają, żeby w końcu znaleźć ujście i wybuchnąć. Człowiek musi nauczyć się panować nad nimi, ponieważ każdy dzień może przynieść zdarzenia, które przeprowadzą go od euforii do depresji i na odwrót. Najtrudniejszy okres w życiu to dorastanie - wtedy zaczynamy dopiero zdawać sobie sprawę z istnienia własnych, skomplikowanych uczuć, kształtować świadomość. Właśnie tym tematem zajęła się wadowicka grupa teatralno-happenerska PRÓG w spektaklu "Sex war" wyreżyserowanym przez Bartosza Nowakowskiego. Podobna tematyka zainteresowała studentów IV roku aktorstwa dramatycznego krakowskiej PWST, którzy przygotowali spektakl "Ja-jestem-nim" w reż. Szymona Kaczmarka. Obydwa przedstawienia mówią o uczuciach, skomplikowanych stanach emocjonalnych człowieka, które bardzo często mają podłoże seksualne. To, co dla jednego w relacjach między (najczęściej) dwojgiem ludzi jest oczywis