Otrzymaliśmy znowu w Krakowie, po paroletniej przerwie dzielącej nas od premiery "Matki", świeżą porcję Witkacego. Renesans - powiadają krytycy od dawna. Renesans ów tworzą ludzie teatru tak różni, iż natychmiast staje przed nami alternatywa - albo geniusz autora "Kurki wodnej" nie zna granic temperamentów reżyserskich - co jest truizmem potocznym, albo - co znowu jest kawiarnianym truizmem, krój jego dramatów bardzo dobrze leży na sylwetce współczesnego teatru. Współczesnego - tzn. takiego, któremu Ionesco, Beckett i paru jeszcze innych tę sylwetkę stworzyło. Czyli mistrzostwo rodzime świeci światłem odbitym. Nieszczęsny los prekursorów - odkrycia po niewczasie mają to do siebie, że łatwo się nudzą. Już teraz opinia krytyczna odwraca się od Ionesców (vide "Życie jest trudne" Koeniga, "Współczesność" nr 231, vide recenzje z "Pieszo w powietrzu"). Strach pomyśleć, co będzie z Witkiewiczem? Na ile sezonów starczy teatrom zapału, a krytykom
Tytuł oryginalny
Czysta forma Szajny
Źródło:
Materiał nadesłany
Kultura nr 37