Ostatnia, sobotnia premiera na scenie w piwnicy przy ul. Sławkowskiej Starego Teatru zmusza nas do myślenia. Jeśli się dzieje tak, że przez obrazy zawarte w sztuce przyobleczonej w ciała aktorek, w ich kostiumy, w scenografię - dociera do nas zdolność do refleksji, jeśli przez śmiech, prawdziwy, gromki śmiech docieramy do przerażającej ciszy na widowni - to znaczy, że teatr zwyciężył, że spełnił swe zadanie. Wiem, że zastęp pięknoduchów obruszy się na te słowa, ale udało mi się już raz (30 lat temu!) zaczepić w związku z przedstawieniem "Krzeseł" Ionesco jednego takiego filozofa, konkretnie lwowskiego recenzenta, który oburzył się, kiedy przeczytał me słowa o odczytaniu wspomnianego dzieła jako próby ataku na faszyzm. Dawne to czasy i teraz możemy spokojnie obserwować, jak niektórzy, nawet najsilniejsi w pięknoduchostwie przeplatanym donosami zaczynają szukać powodów do własnych zamyśleń. Może nawet o w�
Tytuł oryginalny
Czym stał się człowiek?
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Krakowska Nr 28