EN

2.11.2007 Wersja do druku

Czy zmiany coś zmienią?

Nie wierzę w cudowne objawienia talentu takiego reżysera, który nie ma swoich aktorów, ponieważ budowanie oryginalnej wizji, profilu, estetyki teatru jest wieloletnim procesem inwestycyjnym. Likwidacja etatów to pomysł szatana, który postanowił zniszczyć najcenniejszą tradycję polskiego teatru - zespół - pisze Elżbieta Baniewicz w Teatrze.

Mamy do czynienia z sytuacją co najmniej ciekawą: pięć stołecznych scen rozpocznie sezon pod nowym kierownictwem. Ferment ten powstał nie z powodu politycznych przesileń czy układanek środowiskowych, jak to zwykle bywało, tylko... z marazmu i kryzysu, w jakich większość scen się pogrążyła. Władze ratusza sięgnęły po dyrektorów, którzy sprawdzili się poza Warszawą, Teatrem Na Woli pokieruje Maciej Kowalewski, związany wcześniej ze scenami offowymi. Studio objął Bartosz Zaczykiewicz, który przez siedem lat z sukcesami prowadził Teatr im. Jana Kochanowskiego w Opolu. Dramatyczny od stycznia ma przejąć Paweł Miśkiewicz - pełnił on już taką funkcję w Teatrze Polskim we Wrocławiu. Powszechny przeszedł pod dyrekcję Jana Buchwalda, który wcześniej był dyrektorem Teatru im. Wojciecha Bogusławskiego w Kaliszu oraz warszawskich Rozmaitości. Krzysztof Warlikowski wywalczył dla siebie Teatr Nowy, ale w oryginalnej siedzibie - starej zajezdni przy San

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Czy zmiany coś zmienią?

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 10

Autor:

Elżbieta Baniewicz

Data:

02.11.2007