EN

14.12.2010 Wersja do druku

Czy w spektaklu będą wątki sadomasochistyczne?

"Nocny portier" uznawany jest przez część krytyków za pierwszy film przenoszący wątki sadomasochistyczne do głównego nurtu kina. Łukasz Chotkowski, reżyser spektaklu na podstawie tego filmu, się z tym nie zgadza. Rozmowa Anity Dmitruczuk w Gazecie Wyborczej - Opole.

Rozmowa z reżyserem Anita Dmitruczuk: Dlaczego zabrał się pan za "Nocnego portiera"? Łukasz Chotkowski: To jeden z najważniejszych filmów podejmujących temat brzemienia wojny. Zawiera w sobie wątki antyczne i biblijne, które bardzo mnie interesują i które są dowodem na to, że system totalitarny to nie tylko II wojna światowa. On istnieje od początku świata. Przygotowując ten spektakl, nie chciałem go robić w mundurach i swastykach. Nie chciałem go osadzać w konkretnych realiach historycznych. Ta historia równie dobrze mogłaby wydarzyć się tu i teraz, przecież nie tak dawno mieliśmy Ruandę, Czeczenię czy wojny w Jugosławii. Bardzo interesuje mnie myśl, że ten spektakl będzie swojego rodzaju przypowieścią. "Nocny portier" czasem uznawany jest za pierwszy film przenoszący wątki sadomasochistyczne do głównego nurtu kina. - Zupełnie się z tym nie zgadzam. Cześć krytyków mówi, że to film o syndromie sztokholmskim, ale to też nie je

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Czy w spektaklu będą wątki sadomasochistyczne?

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Opole nr 291 online

Autor:

Anita Dmitruczuk

Data:

14.12.2010

Realizacje repertuarowe