Nie, nie będzie to wbrew zamierzeniom recenzja. Raczej garść wrażeń, raczej nieco uwag na marginesie drugiej już (jak szybko mija czas...) premiery w "Czerwonym Kapturku". Sztuka radzieckiego autora Sudaruszkina, trzeba to z góry powiedzieć została wybrana szczęśliwie. Mimo bowiem swej baśniowej oprawy, mimo że skaczą po scenie, poruszane zwinnymi rękoma animatorów kurki i piesek, kogucik i Leśny Gazda rodzony brat Baby Jagi, widz uzmysławia sobie z całą wyrazistością, że problemy, które przedstawia sztuka nie znikły jeszcze z pola naszego widzenia, że walka klasowa, która w sztuce pokazana jest zupełnie przejrzyście, ale i bardzo strawnie dla widza, walka miedzy podstawowymi masami chłopstwa pracującego a kułactwem - trwa. I z tego punktu widzenia warto spojrzeć na nakreśloną przez Sudaruszkina postać Janka, który nie jest pankiem, Janka - syna biednego chłopa. Otóż ten właśnie Janek jest przykładem chłopa walczącego, c
Tytuł oryginalny
Czy tylko dla dzieci?
Źródło:
Materiał nadesłany
Głos Olsztyński nr 138