Spektakl przebiega płynnie, choć tempo akcji wzrasta powoli. Najsłabszym punktem jest zakończenie. Może zaskakiwać, ale w równym stopniu rozczarowuje. Czy jest to aby na pewno wina reżysera? Może autora tekstu? - o "Porachunkach z katem" Martina McDonagha w reż. Marcina Hycnara na XXI Ogólnopolskim Festiwalu Komedii Talia 2017 pisze Magdalena Łakoma z Nowej Siły Krytycznej.
Tegoroczną edycję Ogólnopolskiego Festiwalu Komedii Talia w Tarnowie rozpoczęła polska prapremiera czarnej komedii Martina McDonagha "Porachunki z katem" w reżyserii nowego dyrektora artystycznego Teatru im. Ludwika Solskiego Marcina Hycnara. Sztuka współczesnego, irlandzkiego dramatopisarza odnosi się do ważnego momentu w historii Wielkiej Brytanii, gdy po serii kontrowersyjnych egzekucji 8 listopada 1965 roku zostaje zniesiona kara śmierci. Głównym bohaterem jest Harry Wade, właściciel pubu w prowincjonalnym Oldham, w północnej części kraj i jednocześnie "zasłużony" kat (dwadzieścia pięć lat w zawodzie). Spektakl rozpoczyna się w foyer, gdzie na podwyższeniu została zbudowana mała cela więzienna. Dwóch strażników doprowadza do niej młodego mężczyznę. To kat Wade i jego asystent Syd, wykonują wyrok śmierci przez powieszenie. Skazany do końca utrzymuje, że jest niewinny. W trakcie przedstawienia dowiemy się, że nazywał się Hennessy a jego w