EN

14.07.1985 Wersja do druku

Czy to ten Czechow?

Najtrudniej zagrać rozpacz śmie­chem, smutek beztroską paplaniną, tra­gizm komizmem. Najtrudniej zagrać krzyk milczeniem. Ale bez tego nie da się grać Czechowa. Obie skrajności - ponury dramat i farsowy rechot - świadczyłyby o zupełnym niezrozumie­niu dwoistości sztuk Czechowa. Linia ma więc być poprowadzona miedzy tra­gizmem a komizmem, między współ­czuciem a karykaturą. Zgoda na to, że jeśli Czechow to nie wartka akcja, wiele zdarzeń, zmieniają­ce się obrazy. Tego u Czechowa nie ma, tego nie potrzebuje. Jego postaci snują się po swym szarym świecie, mó­wią coś do siebie, wyglądają przez okno, przyjeżdżają, odjeżdżają, śmieją się, ale rzadko z radości, płaczą, ale raczej bezgłośnie. Są smutne, są roz­darte dylematami, których rozwikłać nie potrafią. Żyją w dwóch światach: tym realnym, głupim i prostackim i tym wyś­nionym, przyjaznym i życzliwym. Oba światy nie mają punktów stycznych, ale by dowiedzieć się o tym,

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Czy to ten Czechow?

Źródło:

Materiał nadesłany

Stolica Nr 28

Autor:

Magdalena Pawlicka

Data:

14.07.1985

Realizacje repertuarowe