"Seks dla opornych" Michele Riml w reż. Pawła Szumca w Ave Teatrze w Rzeszowie. Pisze Artur K. Dormann w Teatrze dla Wszystkich.
O problemach małżeńskich powstała nieskończona ilość spektakli. Część z nich była utrzymana w tonie łzawo-dramatycznym, inne wyróżniały się komediowym zacięciem, a jeszcze inne zabrnęły na psychologiczne moczary, gdzie grunt bywał zdradziecki i pełen pułapek, bo o tak skomplikowanych sprawach trudno jest pisać, a jeszcze trudniej role takie zagrać, nie popadając w banał. Czy ta sztuka udała się reżyserowi i aktorom z Ave Teatru? Stworzony niedawno przez grupę zapaleńców nowy punkt na kulturalnej mapie Polski, dał się zauważyć widzom i krytykom jako kontynuacja znanego już "Bo Tak`a". Zespół wziął na warsztat farsę Michele Riml pod tytułem "Seks dla opornych". I pokazał klasę. Tekst opowiada o parze, która przeżyła ze sobą dwadzieścia pięć lat. Alice i Henry`ego poznajemy w pokoju hotelowym, gdzie ich pogrążone w rutynie małżeństwo ma przejść swoistą terapię. Przewodnikiem w próbie ożywienia wygasłej namiętności