EN

26.11.2013 Wersja do druku

Czy ten ptak swoje gniazdo kala, co je kala, czy ten, co mówić o tym nie pozwala

- Aktorzy dostają listy z pogróżkami, ja też. Wykradają nam notatki z prób. Na portalach można się dowiedzieć, że jestem Żydem, tęczowym pedałem, porno-Klatą. Jest pytanie o jakiś polityczny podkład tego, co się dzieje - mówił w RMF FM reżyser Jan Klata.

- Dwa tygodnie temu mieliśmy okazję obcować z tak zwaną spontaniczną reakcją grupy osób, które przypadkowo zupełnie zabrały gwizdek, żeby spontanicznie zademonstrować przeciwko, jak to określono, aktowi kopulacji - co było delikatną sceną erotyczną. To, co się dzieje, to paranoja medialna. W rezultacie dzwoni do mnie babcia i mówi: "wy tam podobno kopulujecie w teatrze" - skomentował w "Kontrwywiadzie" Klata. Awantura w Starym Teatrze Przypomnijmy: 14 listopada w Starym Teatrze w Krakowie na przedstawieniu Jana Klaty "Do Damaszku" podczas sceny, w której para aktorów - Dorota Segda i Krzysztof Zarzecki - symuluje w ubraniach akt seksualny, grupa widzów gwizdami i okrzykami próbowała zerwać spektakl. Aktorzy spektaklu wyszli na scenę razem z reżyserem, który wezwał protestujących do opuszczenia sali. Ci nawoływali publiczność do wyjścia, ale większość z 300 widzów pozostała na miejscach i wyklaskała protestujących. Kolejny protest mia

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Klata po protestach w Starym Teatrze

Źródło:

Materiał nadesłany

www.gazeta.pl

Autor:

MIG

Data:

26.11.2013

Wątki tematyczne