"Tartuffe albo Szalbierz" w reż. Grzegorza Chrapkiewicza w Teatrze im. Żeromskiego w Kielcach. Pisze Paweł Słupski w Gazecie Wyborczej - Kielce.
Łatwo jest się naśmiewać z cudzej naiwności czy zaślepienia. Jednak nie zawsze pamiętamy o tym, że są tacy, którzy potrafią te cechy wykorzystać. Przypomina nam o tym Molier i jego "Tartuffe albo Szalbierz" - najnowszy spektakl Teatru im. Żeromskiego w Kielcach. Reżyser Grzegorz Chrapkiewicz (w ubiegłym sezonie oglądaliśmy jego "Wielebnych" i farsę "Nie teraz, kochanie") postanowił zrezygnować z komediowego stylu, zbudować surową i skromną scenografię, a aktorów ubrać w kostiumy sugerujące, że rzecz może dziać się zarówno współcześnie, jak i przed wiekami. Zabiegi te są zrozumiałe, jeśli przypomnimy sobie przedpremierowe zapowiedzi reżysera. Twierdził, że "Świętoszek" ma charakter ponadczasowy i pojawia się na nowo w czasach pełnych jaskrawego kołtuństwa, hipokryzji czy fałszywej pobożności. Czyli właśnie teraz. Czy taka jest IV RP? Dla wielu pewnie tak. Pewne jest to, że oglądając na scenie poczynania tytułowego bohatera - wyt