- Po zrealizowaniu kilku szopek nachodzi mnie konstatacja, że najodważniejsi, przynajmniej na scenie, są politycy z lewicy i centrum. Naprawdę potrafią się bawić - mówi Adolf Weltschek, reżyser "Reality Shopka Szoł" widowiska kabaretowego, które rozpocznie się dziś o godz. 20 w Teatrze Groteska.
Czy politycy mają poczucie humoru? - Ci, którzy występują w szopce, na pewno. Za resztę nie mogę odpowiadać. Czasami w telewizji widzimy, że potrafią się śmiać z kolegów należących do innych partii. Ale czy z samych siebie też? - Myślę, że tak. Niekiedy nawet się dziwimy, że godzą się na różne "dziwactwa", które im proponujemy. Ot, choćby podczas dzisiejszego widowiska jeden z nich wystąpi w stroju króliczka, a inny odkryje intymność swojej łazienki, pojawiając się w niej w masce do nurkowania. Ciekawe, kto będzie tym króliczkiem? - Tego nie mogę na razie zdradzić, bo odebrałbym widzom przyjemność zaskoczenia. Ale przypomnę, że w poprzednich szopkach mogliśmy oglądać Ryszarda Kalisza przebranego za Indianina i Jacka Majchrowskiego jako mnicha ze świeczką na głowie, opowiadającego o pochówkach. Co ciekawe, prezydent sam na to wpadł, bo my nie mieliśmy śmiałości mu zaproponować tak mało poważnego stroju. K