Jest, a miasto jest potrzebne poecie - wyniknęło ze spotkania z Tomaszem Różyckim, jednym z najpoczytniejszych współczesnych poetów. O mieście było dużo podczas środowej dyskusji w Teatrze im. Kochanowskiego - pisze Grzegorz Staszak w Gazecie wyborczej - Opole.
O mieście było dużo podczas środowej dyskusji w Teatrze im. Kochanowskiego. - Gdyby zapytać, czy są następcy Różewicza, Miłosza czy Szymborskiej, to należy odpowiedzieć, że bez wątpienia są. I na pewno jest wśród nich bohater dzisiejszego spotkania - przedstawił poetę i tłumacza Jan Feusette, prowadzący spotkanie. Tożsamość za "zardzewiałą furtką" Na początek przemaglował dotychczas wydaną twórczość opolskiego poety i zacytował fragmenty traktujące o mieście, którego w poezji Różyckiego jest wiele. - Większość tych wierszy rozpoczyna się wyjściem człowieka do miasta i natychmiastową próbą jego ucieczki do domu, w poszukiwaniu tożsamości - mówił Feusette. - Sprawa problemu z odnalezieniem własnej tożsamości przez mieszkańców Opola, która w jakiś sposób jest punktem wyjścia w moich utworach, rzucona na ekran globalny, okazuje się problemem milionów ludzi na świecie - odpowiadał Różycki. - Opole bardzo głęboko