Z opóźnieniem otrzymałam program - zaproszenie na konferencję "Koniec męskości?", jaka odbyła się 2 i 3 kwietnia (zmieniłam adres). Nie sądzę jednak, bym w niej uczestniczyła nawet wtedy, gdyby zawiadomienie nadeszło wcześniej - pisze Janina Hera w liście do Instytutu Teatralnego, opublikowanym w dwumiesięczniku Arcana.
List do Instytutu Teatralnego im. Zbigniewa Raszewskiego w Warszawie 17.04.2009 Z opóźnieniem otrzymałam program - zaproszenie na konferencję "Koniec męskości?", jaka odbyła się 2 i 3 kwietnia (zmieniłam adres). Nie sądzę jednak, bym w niej uczestniczyła nawet wtedy, gdyby zawiadomienie nadeszło wcześniej. 1) Poraził mnie język, w którym program został napisany. Autor/autorzy nie władają najwyraźniej literackim językiem polskim, którym powinni posługiwać się ludzie wykształceni, a więc inteligenci, a zwłaszcza pracownicy Instytutu Teatralnego i Instytutu Badań Literackich, którzy na konferencję zapraszali. Artyści francuscy, szwedzcy, norwescy, hiszpańscy czy włoscy potrafią naogół wypowiadać się w swych językach ojczystych. Czyżby twórcy związani z Instytutem Teatralnym i "gender studies" IBL PAN szkół nie ukończyli lub też cierpią na kompleks zaścianka i stąd te wszystkie "performanse", "historyczne i kulturowe determinanty",