"Zachodnie wybrzeże" Bernarda-Marie Koltésa w reż. Kuby Kowalskiego w Teatrze im. Żeromskiego w Kielcach. Pisze Maciej Wadowski w Gazecie Wyborczej - Kielce.
Na to pytanie stara się odpowiedzieć najnowszy spektakl w kieleckim Teatrze Żeromskiego "Zachodnie wybrzeże" w reżyserii Kuby Kowalskiego. Odpowiedź jest smutna i brutalna. Niestety nie. Tekst Bernarda-Marie Koltesa powstał w 1985 roku, ale gdy w sobotę oglądałem spektakl miałem wrażenie, że już wtedy francuski dramaturg wiedział jak będzie wyglądała za trzydzieści lat komunikacja między ludźmi. Można to opisać za pomocą jednego słowa, czyli ściana. Mówisz do mnie, ja mówię do Ciebie, ale Cię nie słucham, nawet nie mam zamiaru i chęci zrozumieć. Bo po co? W dzisiejszym świecie ludzie wolą być samotnymi wyspami pośród innych taki samych wysp tak jak bohaterowie spektaklu. Sztuka Francuza porusza jeszcze jedną ważną kwestię we współczesnym świecie. A mianowicie losy imigrantów/uchodźców, których w skutek różnych wydarzeń coraz więcej pojawia się w zachodnim świecie. Oglądając sztukę można odnieść wrażenie, że w tej mat