EN

21.02.2006 Wersja do druku

Czy "Milczenie" jest dramatem interwencyjnym?

"Milczenie" w reż. Julii Wernio w Teatrze im. Jaracza w Olsztynie. Pisze Ada Romanowska w portalu AICT Polska.

Czy milczenie jest rzeczywiście złotem? Można powiedzieć, że nie wszystko złoto, co się świeci. Zwłaszcza, gdy mówimy o Billym - o tym, dzięki którym cała historia staje się faktem. Bo gdyby nie on - nie trzeba byłoby milczeć. Można byłoby mówić, śmiać się i płakać - ze szczęścia. A tak można rozpaczać, nawet krzyczeć - niemym krzykiem - jak to przez całe życie robiły bohaterki. Dopóki nie zastrzeliły Billego... alkoholika, psychopaty, erotomana i epileptyka. I zapytać teraz można - miały do tego prawo? Julia Wernio - reżyserka - właśnie odpowiada na to pytanie. Przerywa milczenie - pozwala widzom (czyli nam) dostrzec problem, jaki jest wszędzie, ale ginie w wyrazach egoizmu, braku empatii. Streścić sztuki nie można, bo to rzecz o uczuciach i emocjach. Co prawda wszystko "kręci się" wokół domowego ogniska, ale ono spala i to doszczętnie. Co prawda poznajemy więzi, jakie rodzinę trzymają przy sobie, widzimy codzienność, która w

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Czy "Milczenie" jest dramatem interwencyjnym?

Źródło:

Materiał nadesłany

www.aict.art.pl/13.02.06

Autor:

Ada Romanowska

Data:

21.02.2006

Realizacje repertuarowe