Jeśli nawet nie w duchy, to na pewno w życie duszy i kontakt naszego świata z zaświatami. Każdy romantyk w to wierzył, ale każdy inaczej. Mickiewicz miał bzika na punkcie wierzeń ludowych, część z nich przejął, przefiltrował i podniósł do rangi romantycznego programu. Tak narodziły się "Ballady i romanse", II, IV i I część "Dziadów" oraz parę drobiazgów, które przecież były wyrazem nie tylko nowego programu literackiego, ale i aktem wiary poety. Oczywiście wiary trochę innej niż wiara dziada proszalnego z białoruskiego obrzędu Dziadów. Sądzę, że te sprawy są oczywiste nie tylko dla mnie, ale i dla Adama Hanuszkiewicza, który tak bardzo przejął się niedomówieniami narosłymi wokół Mickiewicza, że postanowił go trochę na deskach Teatru Nowego odkłamać. "Dozwolone od lat 16-tu" - co to takiego? Pewnie jakaś romantyczna golizna. Ależ nie: to znowu II część "Dziadów" poprzedzona różnymi passusami z Mickiewicza i o Mi
Tytuł oryginalny
Czy Mickiewicz wierzył w duchy?
Źródło:
Materiał nadesłany
Wiadomości Kulturalne nr 2