Akcja spektaklu ''Niebo-Piekło'' Prospera Mérimée w reżyserii Agnieszki Glińskiej rozgrywa się na planie krzyża. Z sufitu, jak kaptury katów, zwisają czarne lampy. W rytm akordów gitarowych aktorzy zmieniają kostiumy i role, których każdy gra po trzy. Podstawowe pytanie, jakie zadają sobie bohaterowie tego metafizyczno-łotrzykowskiego przedstawienia brzmi: czy kobieta jest diabłem. Ponieważ jednak nie znajdują łatwo odpowiedzi, zanoszą do nieba chóralne i zarazem komiczne: ''O, Boże!'' Zlitowania boskiego żąda Cyniczny Martines (Leszek Piskorz), widząc jak Wicekról (Piotr Skiba) użera się z własną nogą, które; nie może włożyć do przyciasnego buta. Ten sam Leszek Piskorz, w roli inkwizytora Fraya Rafaela, nie będzie miał litości nad Maruiquitą, którą wtrąci do wiezienia pod zarzutem czarów, jak twierdzi Licencjat (Jan Korwin-Kochanowski) inkwizytorem może być każdy, bez względu na pobożność i wiedzę, bo przecież nie ma żadnej wątpl
Tytuł oryginalny
Czy kobieta jest diabłem
Źródło:
Materiał nadesłany
Rzeczpospolita nr 154