SCHEMAT sztuk, z realizacją i treścią, których chcę dziś Państwa zapoznać, układ da się w czworokąt - stąd tytuł felietonu: "Czworokąty stare i nowe". A podsunął mi ten tytuł Edward Redliński, bo nowa jego sztuka nazywa się "Czworokąt". Nie chodzi przy tym o schemat wykorzystujący różne "kombinacje" banalnego czworokąta: mąż, żona, kochanek i kochanka. Żadnych "dreszczyków erotycznych" ani żadnej "pikanterii" tu nie ma - a więc chyba jest to schemat antyschematyczny. Zacznijmy od czworokąta "starego" - w wydaniu Michała Bałuckiego: "Grube ryby". Dobre tradycje aktorskie - przedwojenne (Leszczyński, Stanisławski, Dulębianka i Zelwerowicz w 1939 r. w Teatrze Polskim) i powojenne (Solski w T.Polskim w 1946 r. w nowej dla siebie roli - w 91 roku życia - Onufrego Ciaputkiewicza oraz Opaliński, Krasnowiecki, Ciecierski i Szaflarska w 1964 r. w T. Narodowym). Komedia sytuacyjna zbudowana na zabawnych nieporozumieniach - z morałem (dwie, zadufane w sob
Tytuł oryginalny
Czworokąty stare i nowe
Źródło:
Materiał nadesłany
Słowo Powszechne