EN

22.04.1978 Wersja do druku

"Czworokąt"

EDWARD REDLIŃSKI zbulwersował parę miesięcy temu opinię publiczną kraju, kiedy w wywiadzie prasowym ("Kultura", 1977/35) zanegowała wartość Tradycji w literaturze dramatycznej a widownie teatralną sprowadził do owych wycieczek które oglądają przedstawienia w akompaniamencie szeleszczących opakowań słodyczy. Powiada on iż jest dobrze, że tysiące widzów ziewa, codziennie na Szekspirze, Schillerze, Słowackim, Wyspiańskim wyczekując z utęsknieniem kurtyny i że największym przeżyciem z całej wycieczki do teatru jest dla wielu spacer po teatralnym foyer z lustrami lub coca-cola w bufecie". Wierzę we wszystko, z wyjątkiem owych "tysięcy", czyli jednak... w nic. Tym bardziej, że miejsce wymienionych olbrzymów, Redliński proponuje karzełki: Głowackiego i siebie. Spuśćmy kurtynę na ten brak pokory, zwłaszcza że obaj bronią się rzeczywistymi osiągnięciami w prozie (chyba jednak nie na miarę wieczności). Lustra są wątpliwą ozdobą każdego prawie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Czworokąt"

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Południowa ne 92

Autor:

Bogdan Tosza

Data:

22.04.1978

Realizacje repertuarowe