EN

31.01.2005 Wersja do druku

Czułem sportową żyłkę

- Wybór jest ograniczony, bo większość musicali reżyseruje w Warszawie Janusz Józefowicz, a jeśli nie on, to pan Wojciech Kępczyński, dyrektor Romy - mówi OLAF LUBASZENKO, reżyser musicalu "Pięciu braci Moe" w warszawskiej Romie i Teatrze Muzycznym w Gdyni.

Olaf Lubaszenko [na zdjęciu] jako reżyser teatralny zadebiutował polską prapremierą "Pięciu Braci Moe" w maju 2002 roku w Teatrze Muzycznym Roma. W styczniu 2005 roku odbyła się premiera tego musicalu - w jego reżyserii - w Teatrze Muzycznym w Gdyni. Z Olafem Lubaszenko rozmawiała Barbara Badyra. Dlaczego na swój debiut reżyserski w musicalu wybrał pan "Pięciu Braci Moe"? - Wybór jest ograniczony, bo większość musicali reżyseruje w Warszawie Janusz Józefowicz a jeśli nie on, to pan Wojciech Kępczyński - dyrektor Romy. Ale to oczywiście żart! Zaproponowano mi akurat ten musical i chyba dobrze że ten, bo nie wiem, czy bym sobie poradził z wielką epicką opowieścią typu "Miss Saigon". Zadebiutować czymś takim jest trudno. W musicalu "Pięciu Braci Moe" jest o tyle łatwiej, że jest sześciu wykonawców, ale i trudniej, bo na tych sześciu aktorach skupia się w bezwzględny sposób uwaga widzów przez dwie godziny. Nie ma też efe

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Olaf Lubaszenko: Rzeczy poważne

Źródło:

Materiał nadesłany

Interia.pl

Autor:

Barbara Badyra

Data:

31.01.2005

Realizacje repertuarowe