EN

26.02.2001 Wersja do druku

Cztery twarze na scenie

Rozmowa z Tadeuszem Bradeckim ANNA DĄB: Katowickie przedstawie­nie to polska prapremiera sztuki Davida Younga "Glenn". Skąd pomysł, że­by zająć się właśnie tym tekstem? TADEUSZ BRADECKI: W ostatnim dziesięcioleciu sporo robię w Kanadzie. Dużo wiemy w -Polsce o francuskojęzycz­nej dramaturgii Quebecku. I całkiem słusznie. Jednak, a to już niesłuszne, nie wiemy prawie nic o tym, co powstaje w części anglojęzycznej. David Young jest tam znanym dramatopisarzem. Pora pokazać go wreszcie w naszym kraju. Dlaczego wybrał Pan akurat Katowi­ce? - Bogdan Tosza, dyrektor Teatru Ślą­skiego, wiele razy proponował mi już współpracę. Niestety, nie pozwalał mi na to brak czasu. Niedawno spotkaliśmy się i obaj uznaliśmy, że to doskonała okazja, żeby tu jednak pracować. Dodatkowo oka­zało się, że dyrektor Tosza jest fanem Glenna Goulda. To był dodatkowy argu­ment, dzięki któremu postanowił zaryzy­kować. Zamówiliśmy przekład u Magda­leny

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Cztery twarze na scenie

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta w Katowicach nr 48

Autor:

ANNA DĄB

Data:

26.02.2001

Realizacje repertuarowe