Dziady to utwór zupełnie nieznany - mam poczucie, że nikt tego od dawna nie czytał. Albo dawno czytali, i wszystko zapomnieli - pisze Michał Zadara w felietonie dla e-teatru
1. Należy czytać i wystawiać "Dziady" według numeracji autora. Dziwny i niezrozumiały jest obyczaj czytania Dziadów w kolejności 2-4-1-3. Nie rozumiem, dlaczego kolejność napisanie poszczególnych części ma wpływać na kolejność czytania. Jest to jednak pogwałcenie intencji autora, który nazwał część drugą "częścią drugą," co przecież znaczy, że nie miała ona być częścią pierwszą. A już na pewno - skoro opublikował część trzecią po publikacji części drugiej i czwartej - chciał, by ta nowa część trzecia była czytana pomiędzy częścią drugą a czwartą, a nie po niej. W inscenizacji Wyspiańskiego (to było pierwsze wykonanie "Dziadów" w teatrze), kolejność była 1-2-4-3, co też mi się wydaje dziwne. Uzasadnienie dla tej kolejności jest takie, że skoro Gustaw się przemienia w Konrada na początku części Trzeciej, to wszystkie części "Gustawowe" powinny poprzedzać część trzecią. Niby ma to sens, ale z drugiej strony wcale