EN

7.04.1957 Wersja do druku

Cztery ściany i trzy dramaty

TEATRY stołeczne przynoszą coraz to coś nowego tym widzom, któ­rzy nie szukają w sztuce teatral­nej jedynie rozrywki albo łatwego morału. W czasach, w jakich żyjemy, sztuka bardziej niż kiedykolwiek przestaje być zabawą. Przestaje być deserem kulturalnym. We wszystkie jej dziedziny wkracza - życie. Życie ze swymi najbardziej istotnymi pro­blemami. Osłonięte symbolem i me­taforą, jak np. w "Czekając na Go­dota", albo zupełnie nagie, jak w przeniesionym na scenę przez Frances Goodrich i Alberta Hacketta "Pamiętniku Anny Frank". Teatr D.W.P. zasługuje na pochwa­łę - chociażby za szybkość, z jaką udostępnił nam ową sztuka - graną w wielu teatrach całego świata. "Pamiętnik Anny Frank", uscenizowane zapiski młodziutkiej dziew­czyny uwięzionej w latach okupacji hitlerowskiej wraz z siedmioma inny­mi osobami na strychu starego domu w Amsterdamie, to coś nowego na scenie, coś - co trudno podciągnąć pod jakikolwiek znany nam model. "Pamiętn

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Cztery ściany i trzy dramaty

Źródło:

Materiał nadesłany

Kierunki nr 14

Autor:

Zbigniew Dolecki

Data:

07.04.1957