EN

16.09.2024, 18:23 Wersja do druku

Cztery pory muzyki

„Cztery pory miłości” wg scen. i w reż Wojciecha Czerwińskiego w Teatrze Polskim w Warszawie. Pisze Tomasz Miłkowski w AICT Polska.

fot. Karolina Jóźwiak / mat. teatru

To był pomysł prosty, a zarazem wyrafinowany. Wojciech Czerwiński zapragnął w jednym spektaklu skojarzyć muzykę klasyczną i ludową, przyprawiając je dodatkowo bluesem, jazzem i swingiem. Postał spektakl muzycznie zachwycający, a przy tym będący dowodem, że tak naprawdę muzyka i sztuka dzieli się tylko ze względu na jakość, a nie gatunek. I że refren, powtórzenie, stanowi o rytmie i pozostaje jej fundamentem. Bliskość „Czterech pór roku” Vivaldiego, których motywy aranżowane, przetwarzane, z pełnymi polotu wariacjami (wspólne dzieło Weroniki Moniki Chwały i Michała Chwały) wiążą się z ludowymi pieśniami miłosnymi, słychać (i widać) jak na dłoni. Bo muzyce i śpiewaniu towarzyszy niebanalny ruch, nieoczywista choreografia, zawieszona pomiędzy tradycją ludową i teatralną.

Czerwiński nie tylko trafnie dobrał utwory, aby stworzyć z nich opowieść o życiu i miłości, ale sam wystąpił jako Dozgonnie Zakochany mistrzostwem wykonania, wyczuciem rytmu, gestu i scenicznego skrótu porywając za sobą pozostałych wykonawców. Doskonale zgrany zespół muzyczny, wytwarzający gęsty nastrój, energetyczną muzykę i chwile liryczne budzi prawdziwą radość.

A dodać trzeba, że to reżyserski debiut, pierwszy występ na scenie, estradzie bądź w... aktora Teatru Polskiego, który na scenie kameralnej zbudował prawdziwie „SKOŃCZONE” DZIEŁO. Skończone wziąłem w cudzysłów, bo jedną z cech tego spektaklu jest jego żywiołowość, improwizacyjny zakrój, toteż jeden spektakl od drugiego zawsze się różni. Ma też swoje momenty przedrzeźniania – zapożyczona z jarmarcznego teatru i ludowych zabaw scena przebieranki, kiedy ONA śpiewa jego głosem i ON na odwrót z jednocześnie przemyślnym wykorzystaniem męskiej sukmany i staje się sceną teatrzyku w teatrze – wprowadza do lirycznego, a czasem i wzniosłego spektaklu, ton komiczny. Świetna robota.

Źródło:

AICT Polska
Link do źródła