"Od czasu do czasu" w reż. Zdzisława Derebeckiego w Bałtyckim Teatrze Dramatycznym w Koszalinie. Pisze Artur D. Liskowacki w Kurierze Szczecińskim.
Karolina Szymczyk-Majchrzak, młoda dramatopisarka i reżyserka, mająca w dorobku pracę przy telewizyjnej komercji ("Miodowe lata"), nie należy do gwiazd, choć zdążono ją już docenić. Laureatka Festiwalu Szkól Teatralnych ("Łoże" Belbela) i nagrody publiczności na Festiwalu Sztuk Odważnych w Radomiu - powstał nawet film na podstawie jej nagrodzonej tam sztuki ("Rozmowy nocą", premiera wiosną) - nie szarżuje, wybiera teatr bez agresji, skupiony raczej na obserwacji rzeczywistości niż na kreacji. A w efekcie i sama obserwowana jest z uznaniem, lecz i z rezerwą. Bo interesujące jest pytanie, w którą stronę pójdzie jej teatr. "Od czasu do czasu" - sztuka specjalnie przez nią napisana dla Bałtyckiego Teatru Dramatycznego - mogła być chyba na nie odpowiedzią, zwłaszcza iż sama miała ją reżyserować. Problemy ze zdrowiem sprawiły, że reżyserską robotę przejął po niej dyrektor BTD Zdzisław Derebecki. I uczynił to - skupiając się na rzetelności